Cześć i czołem!
Kolejne wieści z frontu kaletniczego...
Nauka nabiera prędkości!
Opanowaliśmy już obsługę maszyny do szycia, proste ściegi, szycie na półstopki, zakańczanie rygielkiem...a nawet wszywanie zamka i bizy!
Jesteśmy dumni z naszych osiągnięć i to w tak krótkim czasie.
Już po drugich zajęciach...szyjemy poważny kaletniczy wyrób - najprawdziwszą kosmetyczkę!
Za tydzień pokażemy jaki jest efekt końcowy naszej pracy...
Oprócz zajęć praktycznych zdobywamy sporo wiedzy teoretycznej na temat samej skóry, garbowania, jak i jej obróbki.Wszystkie procesy jakimi jest poddawana, aby uzyskać znany nam widok skórzanego lica...
Odkrywamy świat kaletniczych przyrządów, poznajemy różnice pomiędzy klejami szewskimi a kaletniczymi...
Uczymy się także jak rozpoznawać rodzaje skór, poznajemy gatunki, grubości i zastosowania.
Czy wiedzieliście, że obok standardowych skór bydlęcych czy kozich, można znaleźć także skóry z łososia, płaszczki, rekina czy pozyskaną z żołądka bawoła?
Nasza przygoda z kaletnictwem wciąż trwa, bedziemy was informować na bierząco jak idą postępy!
Skórzanych snów! Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz